Lyrics

Wychował hałas mnie Więc nie dziw się, że pragnę Cię Boże, proszę Cię, chroń moich wariatów, eee Nikt nie boi się używek w moim gronie Nierówno bije serce, widzę czerwień na betonie Głośny grzmot zwiastuje światło na niebie Dlatego tak drę pizdę Chcę szczęścia w moim świecie Dzieci burzy pchają temat jak pioruny Ziomal biega z tym jak Flash A zostają po nim chmury Sam się nagradzam Mam medal za twój hejt Mimo, że jest wirtualny To przekułem go na cash Cała sala leci ze mną Że nienawidzi ludzi Ja mam w piździe, że mnie lubisz (Nadal nienawidzę ludzi) Fala hejtu w moją stronę Na głowę gniewu nie biorę Kręcę platynowym kołem Na nowo chorągiew płonie Kapie kwit mi do kiermany Od rana chodzę zjarany Palę z paksa trójki, gramy Na nodze nowe jordany Nie bój się burzy Widzę pioruny same Kapie mi z nieba – tak robię kasę Pali się niebo od Morąga do Katowic Widziałem krzywdę, nie chcę jej nikomu zrobić Nie bój się burzy Widzę pioruny same Kapie mi z nieba – tak robię kasę Pali się niebo od Morąga do Katowic Widziałem krzywdę, nie chcę jej nikomu zrobić Nowe pokolenie mocno przekopane skunem Młody glock, ale proch się nie zmarnuje Nie daj se wmówić młoda, że kurestwo to moda Bezczelnie zjadam tę scenę, wiec czekasz na solo ziomal Myślę tylko o gibonach Od rana do wieczora Ciągle palę z ziomem towar Od rana do wieczora Obserwują mnie na blokach Od rana do wieczora Myśli o mnie twoja siora, od Myślę tylko o gibonach Od rana do wieczora Ciągle palę z ziomem towar Od rana do wieczora Obserwują mnie na blokach Od rana do wieczora Myśli o mnie twoja dupa Jak pali z tobą towar Nie bój się burzy Widzę pioruny same Kapie mi z nieba – tak robię kasę Pali się niebo od Morąga do Katowic Widziałem krzywdę, nie chcę jej nikomu zrobić Nie bój się burzy Widzę pioruny same Kapie mi z nieba – tak robię kasę Pali się niebo od Morąga do Katowic Widziałem krzywdę, nie chcę jej nikomu zrobić
Writer(s): Daniel Artur Kejza, Mateusz Szpakowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out