Listen to Zmarnowany Talent by Śliwa

Zmarnowany Talent

Śliwa

Hip-Hop/Rap

45 Shazams

Lyrics

Co dostałeś od niebios w darze? (Nie talent) Co dostałeś od niebios w darze? Zmarnowany talent Co dostałeś od niebios w darze? Co dostałeś od niebios w darze? Wybrałem balet, zmarnowałem talent Już czasu nie cofnę. Dziś przykro o tym mówić Tego nie da się zapomnieć. To po mnie nie spływa Nagrywam na temat zwrotkę, ratuje ta muza Odkąd nie wyszło ze sportem. Kątem oka widzę medale i statuetki Gdy dorastałem grałem, później skręcałem w bletki Później były kobietki, wóda, wariacje w klubach A z boiska wygasł, wybacz trening to nuda Lepsza dupa, koledzy, których zresztą dziś już nie ma Zguba bez ściemy, żałuje, grałbym do teraz - melanż Wtedy mnie poniósł, ziomuś olałem treningi A za gówniarza nic nie było ważniejsze od piłki Ja zmarnowany talent, jak Calogero z Bronxu Ilu takich chłopaków jak ja, spalonych mostów Ile niespełnionych marzeń i wylanych litrów potu Ile radości i wrażeń podczas uprawiania sportu Dzięki Bogu mam ten rap i z nim wiąże swoją przyszłość Ty rób to co kochasz, dzieciak i oby Ci wyszło! Co dostałeś od niebios w darze? (Nie talent) Co dostałeś od niebios w darze? Zmarnowany talent Co dostałeś od niebios w darze? Co dostałeś od niebios w darze? Wyobrażałeś sobie siebie z pucharem w rekach - na pewno Dziś pytasz gdzie był błąd i marzenie w gruzach legło Pamiętam jak cieszyłeś się powołaniem do kadry Chwaliłeś nimi, nikt nie wątpił, bo byłeś tego warty Byłeś uparty i trenowałeś do skutku Pamiętam jak kopałeś samotnie na tym podwórku. (Pamiętam) Nie spodziewałem się że zboczysz z drogi bracie Sport był Twoim życiem, byłeś zajebistym graczem Łza się w oku kreci, bo wiesz, czasu nie cofniesz Kiedy to było, na trening za rękę z ojcem Mały grzdyl z piłka pod pachą i większą od siebie torbą Pochłonięty tą gra, aż miło było patrzeć Zmarnowany talent, zmarnowany strasznie Często o tym myślę, przypominam to nim zasnę Tyle lat treningów w zasadzie na marne Nie sięgniesz po puchar, bo zrezygnowałeś nagle Tyle lat treningów w zasadzie na marne Zmarnowałeś talent, strzelasz samobójczą bramkę Co dostałeś od niebios w darze? (Nie talent) Co dostałeś od niebios w darze? Zmarnowany talent Co dostałeś od niebios w darze? Co dostałeś od niebios w darze? Nie jeden chciał żyć jak, Gotti idąc drogą Carlita dziś Z transportu na transport, inny kryminał wita Nie jeden toną w zaszczytach co noc i co dzień rano Do czasu gdy przestał farta mieć jak Lucky Luciano Dziś ciasna cela a nie salon, los pokazał złą kartę Nie Boską Komedie, tak jak Alighieri Dante - wersus Te kilka wersów, które na bit serwuje Wiem co to jest dotknąć dna, już mnie nie interesuje Wokół czai się zło, ofiary giną w akcji Nawet Ci najsilniejsi, bezwzględni jak Baxi Pociąg ku końcowej stacji, na trakcji bez spięć Jedyne co gwarantuje, Twoje życie to śmierć Krwawa rtęć, zalewa złem cale miasto Boga Od gorliwych katolików po odoksyjnych pogan Nie daj się wysterować, gdy skrywasz w sobie talent Mniej wiarę żeby polecieć najdaleeej! Co dostałeś od niebios w darze? (Nie talent) Co dostałeś od niebios w darze? Zmarnowany talent Co dostałeś od niebios w darze? Co dostałeś od niebios w darze? Od Niebioooos
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out