Lyrics

Małach, Rufuz, uh, pof Musi się kręcić, dookoła świata Z ręki do ręki, za dziengi ta płyta lata Ile to czasu i pracy to wie nie każdy Świat to za mało, daj ponieść się wyobraźni Zaciskam pieści, mam dobre wieści Będziemy wciąż pracowali, żeby być lepsi Studio, mało mi, rapu, mało mi Sam se wezmę więcej niż rodzice dali im Na faktach relacja tak jak libacja Czy u nas w mieście, czy na wyjeździe Lecą pośpieszne, relacji Warszawa gdzieś, żeby zdobyć świata część A nie którzy trochę zdziwią się, nie których krew pewnie zaleje Jeśli śledzą, dowiedzą się jak rozpierdalamy cele Jeden po drugim i chodź by było ciężko To świat to za mało dla mnie w drodze po zwycięstwo Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek Dobra bystrzak najwyższa półka Byś jej nie sięgnął po drabinie w sklepie Pretekst, nie wydawaj w rapie poleceń Rzucam mięsem to jakbyś dostał kurwa kotletem Zwiedziłbym to i tamto, zarobił duży banknot Apetyt na to, naprawdę mam to Rok za rokiem, w betonie projekt Nie jeden powstaje, ja to dobrze czaję Świat to za mało, a mikrofonów więcej by się przydało To po pierwsze JWP, słyszysz skutek Skurwysyny palą wrotki, gdy wjeżdżają zwrotki Od nich, na fonii mocni Reprezentor wina, napięcie jak na finał Chcesz ponawijać, nic mi nie mija, ja najwyżej mijam Warszawska gadka, zajebana na taktach Dwa, zero, raz dwa, relacja na faktach Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek Dla nas świat to za mało, Ero eksploruje non stop Gdy mój wokal eksploduje to cię wypierdala w kosmos Chcesz rap tylko poproś, niech to cały świat obiega Nasze skille stale rosną, każdy track to torpeda Ze mną jest styl i wiedza, widzę szczyt to tam zmierzam Staram się ominąć syf, raczej nie zamulam, zwiedzam Byłem tu i tam, już widziałem to i tamto Wciąż chce przytulić banknot tak by nie chcieli mnie zamknąć Mijają lata a my wciąż na tej scenie Błyszcząc jak gwiazdy okrążamy ziemię Trasy koncertowe, wyjazdy, świat moich ludzi Nie jeden daleki odlot lecz nie zapominam wrócić Ktoś kości rzucił i przeszedł tej gry rubikon Na pewno Rufuz, Małach wraz z JWP kliką Robimy taki hałas, że mógł kurwa przysiąc Nawet w zaświatach ten rap usłyszą Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek Jeśli nie wiesz jeszcze skąd to gra jak to gra, sprawdź to Idzie wbrew fałszywym faktom, Małach, Rufuz, JWP Nie wiesz jaki będzie tego skutek, tego skutek
Writer(s): Michal Czajkowski, Bartlomiej Malachowski, Rafal Kwiatkowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out