Lyrics

U, ów, rów, rów U, ej, ów, ej Rów, ej, rów, ej! Kiedyś najpierw obowiązki, tak mi to do głowy wbili Spieszyłem się do roboty, ale mnie zwolnili (jo) Teraz jakbym gonił Vizir, bo jest chemia Sprawdziłem z etatem billing i nie było połączenia (woo!) W studio róży, to jakbym w jacuzzi leżał (joł) Sama przyjemność, odkąd trzy mój spadał z nieba Tu się samo pisze (co?), to się samo skleja (co?) Ziomek, jakbym był kobietą, to bym mu ojebał (woo!) Fizjologia to temat rzeka, skup się na faktach Pała z Wisła jest chuja warta Wracam do chaty, brawo, misję wykonano Oj, będzie się dobrze ćpało (kurwa, przepraszam), yyy... s-spało Ów, ów, rów, rów! (Ooh) Teraz mam wolne tylko wtorki Jak chcesz na korki, no to śmiało możesz podbić (Ooh) Ów, ów, rów, rów! (Ooh) Miasto wzywa nocą, ja kładę zwrotki Najpierw przyjemności, później obowiązki Być częścią tej sceny do przyjemnych nie należy Jak chcesz podbić do Bardala, to musisz wysoko mierzyć (uh-huh) Nagraliśmy funk, mówili, że rów się skończył Najpierw przyjemności, później obowiązki I nikt nas nie zaczepia, może w końcu się odważą Na mordzie kominiara, ale zawsze wyjdę z twarzą Mówią "Nazywaj rzeczy po imieniu", a ja mam wbite (Rrra!) Dobra, to jest czajnik Piotrek, a to tampon Witek Ej, ej, to jest tampon Witek! Woo, woo! To jest- To jest tampon Wi-Wi-Wi Witold Ów, ów, rów, rów! (Ooh) Teraz mam wolne tylko wtorki Jak chcesz na korki, no to śmiało możesz podbić (Ooh) Ów, ów, rów, rów! (Ooh) Miasto wzywa nocą, ja kładę zwrotki Najpierw przyjemności, później obowiązki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out