Similar Songs
Credits
PERFORMING ARTISTS
Waima
Performer
Got Barss
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Got Barss
Composer
Mateusz Waligóra
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Got Barss
Producer
Lyrics
Eeyy-woo-woo, eyy, eyy
Byłem dzisiaj w niebie, byłem dzisiaj w piekle
Nie wiem jak wygląda Anioł, ale to nie ty
W końcu padnie cios i trafi prosto w serce
Ale proszę nie bądź zła, tak musiało być
Pe-pełne kluby, puste hasła, nie potrafię już się ryć
Choćbym tysiąc razy sprawdzał, wciąż nie mam dla Ciebie nic
Ja i pusty apartament, jedna noc i po weekendzie
Możesz to zaryzykować, ale chyba wiesz jak będzie
Nie jestem stąd jedyny, co miał talent
Jedyny co wszedł na wyżyny marzeń
Odjebałem parę głupot parę razy
Parę razy prawie sam to zmarnowałem
Zmieniło wszystko się w jednym momencie
Ale jedno zostanie zawsze stałe
Nigdy nie przestanę tego gonić
Byku chciałbym w końcu uszczęśliwić mamę
Nie mogłem dać bliskim nieba na ziemi
Teraz jest nadzieja, że to się zmieni
Chcę pomóc ziomalom
Bo wiem że pomogą mi też, kiedy przyjdzie spłacić życia kredyt
Chciałbym dać im wszystkim skrzydła, żeby polatali ze mną
I polatamy blisko słońca, bo w życiu ryzyko to nasza codzienność
Mam diabła pod skórą tuż, tuż
Możesz go zobaczyć sama, gdy zapadnie zmrok
Słowa w ogóle nie wychodzą z ust
Ale kiedy już wychodzą, to donośny głos
Mam pod sobą cienki lód, ale i tak będę dalej kusił los
Yeah, non-stop (wooh)
Byłem dzisiaj w niebie, byłem dzisiaj w piekle
Nie wiem jak wygląda Anioł, ale to nie ty
W końcu padnie cios i trafi prosto w serce
Ale proszę nie bądź zła, tak musiało być
Pe-pełne kluby, puste hasła, nie potrafię już się ryć
Choćbym tysiąc razy sprawdzał, wciąż nie mam dla Ciebie nic
Ja i pusty apartament, jedna noc i po weekendzie
Możesz to zaryzykować, ale chyba wiesz jak będzie
Na te rany nie pomoże plaster, powiedz ilu ludzi zabił mindset?
Całe zło, które uczyniłem, cofnąłbym je gdybym miał okazję
Nastały zmiany, zmiany, zmiany, zmiany
To przez życiorys jestem pojebany
Chciałem to kończyć, leżałem naćpany
A teraz tę ksywę wpierdalam na łamy, jest moja
To nie jest, kurwa, zabawa, bez tego diabeł miałby mnie już w szponach
Baby, ja Cię nie oceniam, gdy grzeszysz
Choć przy mnie nie musisz się chować
Modlę się, by to naprawić, jak głaz w mojej klacie drążą twoje łzy
I co dzień próbuję zapomnieć ten moment, gdy naprawdę stałem się zły
Yeah, kupidynki, mają dość, łykają landrynki
Chłopcy stawiają drinki, żaden z nich się nie napoi
Yeah, ona fajna, wróci szybko, tak jak karma
Jeszcze do mnie nie dotarła, dobrze wie, nie jestem holy
Byłem dzisiaj w niebie, byłem dzisiaj w piekle
Nie wiem jak wygląda Anioł, ale to nie ty
W końcu padnie cios i trafi prosto w serce
Ale proszę nie bądź zła, tak musiało być
Pe-pełne kluby, puste hasła, nie potrafię już się ryć
Choćbym tysiąc razy sprawdzał, wciąż nie mam dla Ciebie nic
Ja i pusty apartament, jedna noc i po weekendzie
Możesz to zaryzykować, ale chyba wiesz jak będzie
Lyrics powered by www.musixmatch.com