Lyrics

Słońce oślepia mnie W bruku odbijam twarz Spojrzenia gonią gniew Czy "dziś" dopadnie nas Patrzę na szybę znów Obojętności twarz Chmurami szarość mknie W szybie widzę strach Słońce oślepia mnie W bruku odbijam twarz Spojrzenia gonią gniew Czy "dziś" dopadnie nas Patrzę na szybę znów Obojętności twarz Chmurami szarość mknie W szybie widzę strach Skupić się na codzienności ciężko mi Nie wiem jak odpędzić mam twoje sny Gdy zmieniają się w codzienność Czy powrócą kiedyś do mnie letnie dni Twoje serce, wciąż do mojego skrzy Ale mi już wszystko jedno Słońce oślepia mnie W bruku odbijam twarz Tramwaj dogania lęk Czy "jutro" znajdzie nas Chodnik wyżera gniew Szyba odbija strach Wciąż widzę szary bruk Czy jeszcze szansę mam Słońce oślepia mnie W bruku odbijam twarz Tramwaj dogania lęk Czy "jutro" znajdzie nas Chodnik wyżera gniew Szyba odbija strach Wciąż widzę szary bruk Czy jeszcze szansę mam Słowa spadają z drzew Co dzień w ten sam czas Wciąż widzę szary bruk Czy jeszcze szansę mam? Czy jeszcze szansę mam? Jak zmienić mam swój świat Czy trzeba uciec stąd? Wspomnień noszę płaszcz Czy tu jest nasz dom? Czy tu jest nasz dom? Czy powrócą kiedyś do mnie letnie dni? Twoje serce, wciąż do mojego skrzy Ale mi już wszystko jedno (czy tu jest nasz dom?) Pogoda niesie lęk Ja z nią nie zgadzam się (nie zgadzam się) Lecz powiedzieć boję się (boję się) Codzienności bruk (codzienności bruk), ciągle łapie nas Czy tu jest nasz dom W szybie odbija się twoja twarz Obojętności twarz Czy ty jeszcze serce masz? Czy trzeba uciec stąd? Ale tu jest nasz dom Czy tu jest nasz dom?
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out